Jak co roku, tradycyjnie, od kilku lat praktykujemy wycieczki szkolne dla zainteresowanych dzieci na zakończenie roku szkolnego. Byliśmy już w wielu miejscach w Polsce, ale nie dotarliśmy do Warszawy. Tym razem udała się. Wyjechaliśmy wczesnym rankiem w środę z Dąbrowy. Pierwszy przystanek mieliśmy we Włocławku. Zwiedziliśmy Muzeum Etnograficzne, Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej. Uczniowie uczestniczyli w warsztatach tematycznych: wykonywania zabawek ludowych oraz SCRAPBOOKINGU czyli ręcznie wykonanego albumu na zdjęcia. Zwiedziliśmy też interesującą wystawę pt.” Fotografia od Szewca. Robert Pokora świat na szklanych negatywach.”
Prezentowane na ekspozycji zdjęcia zostały przygotowane ze szklanych negatywów, odnalezionych 1993 r. na strychu chaty Roberta Pokory. Powstawały one od lat 30 do 50 XX w. z wyjątkiem czasu okupacji niemieckiej, podczas której Robert Pokora przebywał najpierw w niemieckim obozie jenieckim, a potem na przymusowych robotachw III Rzeszy. Są to fotografie pozowane, przede wszystkim portrety rodzinne, wykonywane podczas uroczystości rodzinnych … Ciekawe są fotografie ukazujące grupy zawodowe w ich miejscu pracy oraz strojach roboczych. Ze względu na czas jaki minął od ich powstania, są one nie tylko świadectwem przeszłości, ale zyskują interesujący wymiar estetyczny.
Potem była już tylko Warszawa i jak na Gwiazdy przystało, pierwsze kroki skierowaliśmy do Telewizji Polskiej. Zwiedziliśmy studio sportowe, znane wszystkim studio 2, studio 5 gdzie m.in. powstaje program „Jaka to melodia” oraz studio, gdzie przygotowywany jest program „Pytanie na śniadanie”. Byliśmy także na „greenboxie.” Poznaliśmy wiele ciekawostek dotyczących pracy w telewizji. Na koniec zwiedziliśmy wystawę sprzętu i eksponatów z programów telewizyjnych. Największe wrażenie robiły te z początku pracy Telewizji Polskiej. Bycie gwiazdą męczy, więc po pobycie w telewizji pojechaliśmy prosto na obiad, potem do schroniska i na zakupy do Biedronki.
Dzień drugi to nauka i rekreacja. Jedna grupa realizowała zajęcia w Centrum Nauki Kopernik, druga zwiedzała ZOO. Wczesnym popołudniem zwiedzaliśmy stadion narodowy, potem obiad i zabawa w parku trampolin Stacja Grawitacja.
Dzień trzeci, rano grupy zamieniły się rolami. Grupa pierwsza trafiła do ZOO, a druga do Centrum Nauki Kopernik, potem już spędziliśmy czas na świeżym powietrzu. Na początek Zamek Królewski, zrobił na nas wrażenie. Ciekawie opowiadał przewodnik. Historię przedstawił nie w sposób wzniosły, lecz z perspektywy dnia codziennego. Mówiło ciekawych wydarzeniach na zamku. Nasze dzieci zaskoczyły przewodnika odpowiadając na trudne i podchwytliwe pytania. Sam przyznał, że na wiele jego pytań dorośli nie potrafią odpowiedzieć. Stwierdził, że mamy mądre dzieci. Wiedza, którą posiadają i doświadczenie wynikają też z naszych wcześniejszych podróży. Jednak to prawda, że … podróże kształcą. Chodzenie po zamku trochę nas wyczerpało, więc szybko skierowaliśmy swoje kroki na obiad. W drodze na obiad zwiedziliśmy Plac Defilad i Grób Nieznanego Żołnierza. Po obiedzie byliśmy pod Belwederem i zwiedzaliśmy Łazienki Królewskie. Tam spotkaliśmy Basię, była bardzo towarzyska i lubi orzeszki. Na koniec dnia spacer po starówce. Nagrodą były lody po upalnym dniu.
Dzień czwarty … spaliśmy trochę dłużej. Po śniadaniu ruszyliśmy w kierunku symbolu Warszawy tzn. Pałacu Kultury i Nauki. Najpierw wystawa domków dla lalek oraz wystawa prac uczniów w konkursie na postać z baśni i legend. Potem wjechaliśmy windą na XXX piętro. Widok przepiękny, pogoda nam dopisała, widoczność była dobra …wieżowce wyglądają imponująco. Najbardziej wszystkim podobał się tzw. Żagielw którym swój apartament ma Robert Lewandowski. Na koniec lody na tarasie widokowym, obiad w Ursusie i ruszyliśmy w drogę powrotną. Warszawa da się lubić …
W Toruniu niespodzianka … małe co nieco w Mc Donald’s. Wróciliśmy po północy, zatem nasza wycieczka trwała pięć dni i była najdłuższa z dotąd organizowanych. Dziękujemy za towarzystwo uczniom z Dąbrowy. T.Ś.
WARSZAWA DA SIĘ LUBIĆ …